Termin oznacza kooperację trzech lub więcej państw (lub innych aktorów niepaństwowych) w polityce międzynarodowej. W rozumieniu Berlina to metoda realizowania celów politycznych promująca wykorzystanie narzędzi dyplomatycznych, zwłaszcza współpracy w organizacjach międzynarodowych, gdzie podstawą funkcjonowania danej instytucji są idee i reguły. W ujęciu globalnym ma to prowadzić do rozwijania określonego porządku międzynarodowego opartego na konkretnych normach i zasadach. Taki sposób kooperowania miał zapewniać stabilność oraz chronić mniejsze kraje przed tymi górującymi nad nimi potencjałem gospodarczym i militarnym. Dotychczas był to jeden z podstawowych elementów polityki zagranicznej RFN łączący się z uprawianą przez nią polityką wartości (zob. hasło Wertepolitik). Pozwalał on Niemcom, sprawnie wykorzystującym instrumenty dyplomatyczne i potencjał gospodarczy, wpływać na kwestie globalne pomimo braku statusu stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ i potencjału militarnego drastycznie nieprzystającego do statusu jednej z czołowych gospodarek świata.
W XXI wieku wydarzenia i procesy globalne coraz bardziej podważają efektywność multilateralizmu. Jednym z najpoważniejszych wyzwań dla RFN było zakwestionowanie multilateralizmu przez pierwszą administrację prezydenta USA Donalda Trumpa. W odpowiedzi w kwietniu 2019 r. Niemcy i Francja powołały w ramach ONZ Sojusz na rzecz Multilateralizmu, do którego dołączyły m.in. Kanada oraz Japonia. Inicjatywa osiągnęła jednak umiarkowane sukcesy. Osłabieniem dla multilateralizmu była rosyjska agresja na Ukrainę w 2014 i 2022 r. Choć RFN nie rezygnuje ze wspierania tego modelu, jej polityka zagraniczna przystosowuje się do wielobiegunowego porządku międzynarodowego (multipolare Weltordnung), charakteryzującego się dominacją kilku ośrodków rywalizujących o wpływy globalne i regionalne. Sygnałem zmiany był artykuł kanclerza Olafa Scholza w „Foreign Affairs” w 2022 r., gdzie pytał „jak możemy my, Europejki i Europejczycy, jako Unia Europejska, w coraz bardziej multipolarnym świecie pozostać niezależnymi aktorami?”. Dla kanclerza Friedricha Merza troska o multilateralizm jest elementem drugoplanowym: choć formaty takie jak UE, NATO i ONZ wciąż są filarem polityki RFN, w obecnych czasach politykę globalną kształtują mocarstwa (Großmächte). Dlatego kanclerz koncentruje się na poszukiwaniu współpracy z partnerami zainteresowanymi osiągnięciem danych celów i na formatach regionalnych. (LG)