Zgoda na powołanie Specjalnego Trybunału ds. Zbrodni Agresji przeciwko Ukrainie
9 maja we Lwowie ministrowie spraw zagranicznych państw tzw. Core Group – koalicji ok. 40 krajów, które pracowały nad utworzeniem Specjalnego Trybunału ds. Zbrodni Agresji przeciwko Ukrainie – wydali rezolucję, w której ogłosili zakończenie technicznych przygotowań do powołania specjalnego sądu międzynarodowego ds. osądzenia winnych rosyjskiej inwazji. Trybunał ma powstać na bazie instytucjonalnej Rady Europy (RE) i w porozumieniu z nią. 19 marca RE uzgodniła trzy dokumenty: umowę między RE a Ukrainą dotyczącą utworzenia Trybunału, statut oraz umowę o zarządzaniu instytucją. Do końca miesiąca mają one zostać zatwierdzone przez Kijów i RE, a następnie ratyfikowane przez obie strony oraz inne państwa zainteresowane jego działalnością. Według zapowiedzi sąd z siedzibą w Hadze miałby rozpocząć pierwsze procesy w 2026 r.
Trybunał nie będzie jedynie ukraińskim sądem z udziałem zagranicznych sędziów i prokuratorów, lecz będzie miał charakter międzynarodowy. W jego kompetencji ma się znajdować osądzenie winnych zbrodni agresji na Ukrainę. W zatwierdzonych dokumentach nie wskazuje się, czy za początek agresji uznaje się rok 2014 czy 2022. Wnioski o pociągnięcie danego urzędnika lub wojskowego do odpowiedzialności przed Trybunałem składać będzie Prokurator Generalny Ukrainy.
Przed instytucją nie będą miały zastosowania tzw. immunitety funkcjonalne, przysługujące urzędnikom państwowym w związku z czynami popełnionymi w trakcie sprawowania przez nich danego stanowiska (i chroniące ich nawet po opuszczeniu go). Honorowane będą natomiast immunitety personalne, przysługujące tzw. trojce – głowie państwa, szefowi rządu i ministrowi spraw zagranicznych, obejmujące czyny popełnione zarówno prywatnie, jak i w związku z pełnieniem funkcji, lecz wygasające w momencie odejścia z urzędu. Statut pozwala jednak na wszczynanie postępowania przygotowawczego (tj. zbierania dowodów) w odniesieniu do takich osób – w momencie wygaśnięcia ich immunitetów międzynarodowi prokuratorzy będą mogli kierować do Trybunału akty oskarżenia. Kijów dąży do objęcia odpowiedzialnością ok. 20 osób – należących do kierownictwa nie tylko rosyjskiego, lecz także białoruskiego i północnokoreańskiego. Sądowi przysługiwać ma prawo do osądzania oskarżonych in absentia.
Powołanie Trybunału to pierwszy w historii przypadek utworzenia sądu ds. badania zbrodni agresji jeszcze w czasie jej trwania. Zapowiedzi dotyczące funkcjonowania instytucji czynią zadość większości postulatów Kijowa, obejmujących m.in. jej międzynarodowy status oraz możliwość prowadzenia postępowań zaocznie. Ze względu na brak związków z ONZ Trybunał nie będzie jednak w stanie przełamać immunitetu personalnego Władimira Putina, co nie pozwoli na osądzenie go, dopóki formalnie pełni on funkcję prezydenta Rosji.
Komentarz
- Zakończenie prac nad utworzeniem Trybunału w czasie trwania wojny należy uznać za sukces Ukrainy. Zazwyczaj takie sądy powstają już po zakończeniu konfliktu. Działalność instytucji pozwoli na postawienie rosyjskiego kierownictwa w roli przestępców i agresorów, a także potwierdzi w świetle prawa okoliczność popełnienia zbrodni agresji, dając Kijowowi dodatkowe argumenty za zasadnością ubiegania się o reparacje za szkody wyrządzone jej przez Rosję i wzmacniające jego narrację wskazującą na zbrodniczy charakter inwazji. Dla Ukrainy istotne jest również wysłanie sygnału o nieuchronności kary za te przestępstwa.
- Większość przyjętych rozwiązań dotyczących działania sądu jest zgodna z ukraińskimi oczekiwaniami. Przede wszystkim będzie to organ międzynarodowy, orzekający w imieniu szerszej społeczności, a nie jedynie sąd ukraiński z udziałem sędziów międzynarodowych. Nie wyznaczono też początku agresji, co potencjalnie pozwoli na pociągnięcie do odpowiedzialności także winnych agresji na Krym i Donbas w 2014 r. W związku z tym, że stawienie się kogoś z oskarżonych w Hadze wydaje się mało prawdopodobne, za sukces trzeba uznać również przyjęcie możliwości zaocznego skazywania podsądnych, dzięki czemu sprawczość Trybunału nie okaże się pozorna.
- Brak udziału ONZ w utworzeniu instytucji osłabia jej legitymację do przełamania międzynarodowego immunitetu Putina. Zwyczajem międzynarodowym jest ochrona tego przywileju głowy państwa (zob. Osądzić Rosję. Ukraińskie starania na rzecz utworzenia trybunału ds. zbrodni agresji). Pewien wyjątek od tej zasady wynika ze statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego, ten jednak z przyczyn formalnych nie może rozpatrywać sprawy zbrodni agresji Rosji na Ukrainę (z tego też powodu Kijów domagał się ustanowienia nowego organu). Immunitety były w przeszłości przełamywane przez sądy międzynarodowe powoływane przy udziale ONZ, dlatego Ukraina dążyła początkowo do utworzenia Trybunału z tą właśnie organizacją. Zawiązanie go w porozumieniu z RE (i członkami G7) osłabia natomiast jego autorytet, uniemożliwiając powoływanie się na dotychczasowe precedensy. Co więcej, powstaje wrażenie, że ukonstytuowano kolejny instrument walki Zachodu z resztą świata – sądu nie chcą bowiem współtworzyć państwa Globalnego Południa. Z tych powodów (oraz z uwagi na naciski Amerykanów) zdecydowano, że Trybunał nie będzie naruszał immunitetu personalnego tzw. trojki. Mimo to za korzystne można uznać zapewnienie prokuratorom prawa do zbierania dowodów na poczet przyszłego postępowania w sprawie.